niedziela, 20 kwietnia 2014

Merry Easter

Merry Easter

Easter symbolizes the renewal of life. I wish you and your family the renewal of life, love, and happiness.




********************************


- Zapytałem się dla pewności o jego chłopaka, no i skoczyłem po piwo... A co zazdrosny?
- Niby o co miałbym być zazdrosny? O to że z nim rozmawiałeś?
A
ż uśmiechnął się z rozbawieniem.
- A powiedz mi o swoim 2 bracie, woli mężczyzn czy kobiety?

- Jared? Zdecydowanie jest gejem, a to dla ciebie ważne?
Zapytał odwracając się tak, by mógł patrzeć mu w oczy.

- Spodobał mi się, jest interesującą osobą...
- Jego najbardziej lubię, nigdy się ze mnie nie śmieje i pomaga mi z zadaniami. No i zawsze mnie bronił przed Fuoco.
Powiedział Laurel wstając. Podszedł do biurka i wyciągnął swoją torbę szkolną, oczywiście niebieską, wrzucił do środa tylko teczkę i duże metalowe pudełko.
- Co jest w tym pudełku?
  Wyglądało zabawnie, więc ciekawy zapytał.
- Przybory na zajęcia plastyczne, no i chce muszę oddać koleżance zdjęcia i włożyłem wszystko razem żeby się nie pomięło.
Powiedział
- A jak właściwie zapłaciłeś za ten samochód?
- Ja? No co ty śmieszny, ty za niego zapłaciłeś... Kosztował cię jedynie 20 tysięcy dolarów... A teraz wracaj, jeszcze nie skończyliśmy.
- Wiem, że ja. Ale się pytam w jaki sposób dokonałeś transakcji
Powiedział, musiał wiedzieć, o każdym zakupie powyżej 10 tysięcy dowiadywał się ojciec, więc spodziewał się pytań. Wrócił na łóżko.
- Zapłaciłem kartą, która mi dałeś...
Powiedział uśmiechnięty.
- Na resztę pytań odpowiem po twoim kolejnym dojściu.
Usiadł inaczej, przodem do niego. Uznał, że po co ma myśleć o przystojniakach, skoro jednego przed sobą ma.
- To niesprawiedliwe i tak
Powiedział wsuwając jednak pod szlafrok
.

- Szczerze, to widziałem jaki kod wpisujesz i jak sie podpisujesz, więc go sfałszowałem, ale nie martw się to tylko 4 dni pracy, mojej więc taki bogacz jak ty powinien myśleć o tym jak o paru groszach...

- Nie chodzi mi o pieniądze, więcej wydaje na ciuchy tygodniowo. Chodzi mi że niesprawiedliwe jest to, że nie chcesz rozmawiać teraz.
Stwierdził
.
Przybliżył się do niego i go delikatnie pocałował.
- Musisz wytrzymać.
Podawszy mu żel wyprostował się i podziwiał swojego nowego ucznia.
Na chwilę skamieniał. Uh.. To było tylko muśnięcie, ale jego pierwszy pocałunek w życiu. Nalał na rękę żelu i rozprowadził go. Zamknął oczy, tak było łatwiej. Nie myślał o niczym konkretnym, jego wyobraźnia robiła swoje. Zarumienił się lekko, jego oddech stał się mniej regularny.
- Pamiętaj 2 ręką pieść się po jądrach lub sutkach...
Odpowiedział siadając wygodnie i podziwiając kawałek gliny, z której będzie powoli coś lepić, pytanie tylko co mu wyjdzie.
Wybrał to drugie. Szlafrok zsunął mu się z ramion, kiedy wsunął drugą rękę, ale nie przeszkadzało mu to. Tym razem dogadzał sobie wolniej, rozkoszując się uczuciem. Ale i tak doszedł szybko i zdecydowanie nie bezgłośnie. Wstydził się trochę, ale nie potrafił jeszcze ograniczyć jęków. Dopiero gdy uspokoił się w miarę wstał z łóżka. Potrzebował się umyć i wrzucić szlafrok do kosza na brudy.
- Idę zapalić, jak coś to wołaj...
Odpowiedział i wyszedł zadowolony.
W holu widział balkon, i tam też się udał.
Opierał się o balustradę, ta część była bardziej wysunięta i widział 2 okna pokoju Laurelina oraz jego brata Jareda, z tego 2 sie ucieszył, jednak nie było widać, żeby właściciel był tam gdzieś w środku.
Jared przeciągnął się w fotelu w bibliotece. Prawie przysypiał już, potrzebował orzeźwienia. Zdecydował się na kawę i kąpiel w basenie. Zszedł na dół, prawie nie myśląc przygotował sobie i wyszedł na hol, przeszedł przez ogród. Basen umiejscowiony był tak, że nie było szans aby ktoś postronny patrzył. Wiedział, że jest już późno więc Laurel był w łóżku, a i tak nie widać nic z pokoju Fuoco. Rozebrał się do naga i wskoczył do chłodnej wody.
Coś go ruszyło, żeby pozwiedzać chodził chwilę, kiedy zobaczył Jareda, który zmierzał gdzieś z biblioteki poszedł za nim, w bezpiecznej odległości.
Kiedy ten myśląc, ze jest sam rozebrał się do naga i wskoczył Magnar zagwizdał cicho.
Podszedł jedynie 2 kroki, opierając się o drzwi oglądał jak ten pływa, jednak po chwili podszedł i usiadł na leżaku, pił zimne piwo i palił papierosa,
przyglądając się młodemu mężczyźnie.
Przepłynął kilka długości basenu, od razu poczuł się lepiej. Wynurzył się i zgarnął włosy z czoła. Odwrócił się w stronę drabinki, nie mógł pozwolić sobie na długi luksus odpoczynku. O mało nie krzyknął widząc kogoś na fotelu. Odetchnął z ulgą zauważając, że to ten nowy ochroniarz. Podpłynął do brzegu basenu i oparł ręce o płytki na zewnątrz, stojąc przy samej ściance.
- Zamiast podziwiać mogłeś wskakiwać do mnie
Powiedział. Miał pewne podejrzenia w stosunku do mężczyzny, bo gdyby nie... To czemu przyszedłby tu?
- Wolę jednak patrzeć, mój dzień pracy się jeszcze nie skończył, więc nie mogę sobie pozwolić na relaks, aż w takim stopniu... Podać ci szlafrok?
- Jeśli możesz... Jak ci idzie opieka nad Laurelem?
Stwierdził, wychodząc jednak już z basenu. Wieczory jednak nie były gorące, poczuł chłód.
Podał mu go, jednak tym razem nie patrzył na niego.
- Lepiej niż myślałem... Tylko nie rozumiem jednej rzeczy, powiedz mi czemu z nim nie rozmawiałaś nic o seksie skoro mieszkacie tylko we dwójkę? W końcu ma 16 lat, a nie ma o tym bladego pojęcia...
Okrył się szlafrokiem
- Zadajesz dziwne pytania. Nie rozmawiałem z nim o tym, bo uważałem, że to co powinien to wie. W końcu od takich rzeczy miał guwernanta, skoro miał zająć się wychowaniem to myślałem że zrobił to kompleksowo. Był w końcu wykwalifikowany
Powiedział
.
- Widać, ze nie w tych sprawach, skoro nie wie co to jest masturbacja, ani po co się ją stosuje... Albo nazywając zabawki erotyczne grzechotkami...
Odpowiedział siadając znowu i pijąc piwo.
Podniósł ze stoliczka swoją jeszcze ciepłą kawę i usiadł też na leżaku.
- Nie wiedziałem o tym,
naprawdę uznałem, że poznał wszystko, skoro najdłużej z nas wszystkich miał opiekuna, do 15 roku życia to wręcz niespotykane.
  Stwierdził.
- Nie martw się, już mu powiedziałem co i jak, przynajmniej o masturbacji...
Powiedział to tak jak by rozmawiał o czymś najnormalniejszym w świecie.
- Powiedz mi coś o chłopaku twojego brata.









6 komentarzy:

  1. Dziwne się robi, ale mi się to podoba :3 Rozdziały krótkie i nad tym ból...
    Fajny element z kolorystyką, lepiej się czyta.
    No nic życzę weny i czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo miły prezencik. Dziękuje, dziękuje.
    Troszeczkę krótko ale i tak fajnie że rozdział sie pojawił.
    Duuuuużo weny! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadanie mnie zainteresowało. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.
    już się ni moge doczekać kolejnej notki.
    życze dużo weny.

    Ruda

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj znalazłam to opko i skręca mnie z ciekawości co będzie dalej *-*
    Czekam na next :>
    Dużo weny
    ~Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  5. Super. Ciesze swe oczy twym wręcz mrruśnym opowiadaniem. XD. :3 Pozdro.. ~ Kuro-Kun

    OdpowiedzUsuń