- Ale w niańczenie nie wchodzi dotykanie mnie! Poza tym nie śnią mi się
żadne gołe baby tylko...
Urwał, czując że powiedział za dużo. Rozumiał co on chciał mu przekazać, ale
wstydził się przy nim się dotykać.
- Ok, no to faceci... To żaden wstyd, wstyd będzie jak nie będziesz mógł
się podniecić przy żadnym partnerze, lub będziesz kastrowany... Wiesz, co to
kastracja?
- No usunięcie... Jak eunuchowie, ci co im ucinali żeby ładnie śpiewali bo
się głos potem im nie zmieniał.
Westchnął
- No zgoda.
- Ok, usiądź między moimi nogami...
On oparł się o ścianę i siedział czekając na niego, żel położył przy
sobie.
- nie musisz ściągać szlafroka, masz bieliznę?
Przysunął się i usiadł między jego nogami, serce mu biło mocno.
- Nie, nie mam.
- Ok... Nie musisz ściągać tak wystarczy... Tylko lekko pasek poluzujemy...
poluzował kokardę, ale nie za dużo, żeby całkiem się nie odwiązało,
chciał mu dać komfort psychiczny, chodź wszystko widzi chłopak wie, ze jest
zakryty, taka technikę stosowali na modelach, których malowali nago.
- Na początku, włóż rękę wraz z moją, będziesz mnie kierować, bo nie
widzę, później ja pokieruję ciebie...
Ułożył ich dłonie razem, to było takie... ciekawe uczucie, poczuł ciepło
jego dłoni i widział różnicę, reka chłopaka była mniejsza. Nakierował ich ręce
na udo i powoli przesunął wyżej i wyżej. Czym bliżej puntu strategicznego, tym
nieświadomie bardziej się rumienił.
Nic nie mówił, chodź kiedy dotknął swojego przyrodzenia był czerwony jak
burak, mężczyzna delikatnie przejechał po im, oraz po jądrach, były pełne co od
razu wyczuł.
- Będziesz musiał co najmniej 2 razy dojść, może tak 1 raz z napletkiem 2
raz bez, tak będzie najlepiej... jak się myjesz to odwijasz napletek?
- Tak
Powiedział jednak cicho, nie potrafił o tym odważnie mówić bo wydawało mu
się to takie... Nie dla wszystkich.
- To dobrze...
Wyjął dłoń swoją i jego, na jego nalał trochę żelu i tym razem sam złapał
go i nakierował na jego członek.
- Spokojnie, powoli zacznij ruszać dłonią do góry i do dołu, jak się cała
nie mieści to złap tak, żeby było ci wygodnie, na początku trzeba go pobudzić,
myśl o czymś co ci przyjemność w snach sprawia.
Najpierw niezgrabnie złapał, zrobił tak jak tamten mu radził. Zamknął oczy
i pomyślał o tych mężczyznach którzy nieraz mu się śnili. Nie pamiętał ich
twarzy, tylko ciała. Westchnął cicho zaskoczony, że teraz przesuwanie daje
takie uczucie, było przyjemne.
Nie narzucał mu tempa, kiedy już sprawnie to robił, chwycił jego 2 rękę i
nakierował ją na sutek, powoli gładząc palcem jego oczywiście, obrzeża jak i
sam środek.
Dał pokierować swoją ręką, myślami był w swoich fantazjach, było przyjemnie
i nie czuł już takiego zażenowania.
Wzdychał cicho
Polizał go po karku, ale przestał, tylko jeden raz chciał coś zobaczyć.
Kiedy tak wzdychał delikatnie zacisnął jego palce na sutku, puścił i
znowu zacisnął.
Jęknął niekontrolowanie kiedy mężczyzna polizał go po karku, czuł jakby
dreszcze przesunęły się od źródła do koniuszków palców u stóp.
Kiedy mężczyzna pokazywał mu jak zająć się sutkami nie wytrzymał, doszedł z
jeszcze głośniejszym jękiem. W następnej chwili poczuł tak wiele uczuć, że to
aż niemożliwe.
- Dobrze...
Wytarł mu dłoń chusteczką z kieszeni, którą miał z obiadu.
- A teraz jak odpoczniesz, zrobisz tak samo ale bez napletka, jednak pokaże ci
twoje czułe miejsca...
Wsunął dłoń na żelował mu jego znowu i powoli sunął napletek.
- Tutaj, od spodu masz wiązadełko, jest ono bardzo czułe, więc musisz być
delikatny, drugą dłonią możesz delikatnie stymulować jądra, bo nie są już tak
nabrzmiałe jak wcześniej.
- Dobrze, zrozumiałem ale chce chwile przerwy
Przyznał, był rozluźniony teraz
- Podaj mi sok, pić mi się chce
Stał w zasięgu mężczyzny na szafce przy łóżku.
Podał mu go, ale do suchej dłoni, żeby się czasem nie polał.
- pij powoli...
poprosił.
Kiwnął głową. Pił sok małymi łykami, wypił prawie całą szklankę, nachylił
się i odłożył czubkami palców wpychając na szafkę.
- Dlaczego to zrobiłeś?
Zapytał.
- Co zrobiłem?
Nie wiedział teraz o czym on mówi.
- No nie musiałeś mnie uczyć.. No tego. Wiesz to nie jest w twoich
zadaniach.
- Skąd wiesz co jest, a co nie? mam dbać o twoje zdrowie, więc dbam... i
nie mów o tym w czasie przeszłym, bo dopiero nauka się zaczyna. A teraz wracaj
do tego co ci pokazałem, delikatnie na wiązadełku, pamiętaj.
- Nie pomyślałem w tamtej chwil o takim zdrowiu...
Przyznał, delikatnie dla próby przesunął.
- To normalne, że jest bardziej... No czułe?
- Tak, bo jest na wierzchu, z 2 strony nigdy tego nie robiłeś dlatego jest
jeszcze czulszy niż u innych chłopców.
- A... A o czym rozmawiałeś z Fuoco, w jadalni?
Wiedział, że o czymś musieli rozmawiać.
*****************
Jednak zabawa kolorami nie jest dla mnie xD